Dekoracje świąteczne już od tygodnia leżą w pudle.
Kolor czerwony również powoli znika całkiem.
Postanowiłam wyciągnąć trochę niebieskiego...
Za niebieskim szalałam w młodości:):):) z tamtych czasów pozostały mi cudne małe filiżanki- taki zestaw śniadaniowy: talerze kwadratowe, filiżanki ze spodeczkami na herbatę i małe filiżaneczki na kawę... mąż niestety duże talerze rozbił więc śniadań w niebieskim nie jadamy ale czasem kawkę w mini niebieskiej filiżance wypijamy:) nie tylko szarości u nas królują... na szczęście:)
A girlanda zrobiona przez mnie jakiś czas temu może już kiedyś była pokazywana... dziś występuje w roli dekoracji. Jeżeli masz na nią ochotę to pisz:)
ja.szwaczka@gmail.com
pozdrawiam
szWaczka
5 komentarzy:
cudnie to wygl ąda
pozdrawiam
Marcelka Fashion :)
To już prawie morsko i wakacyjnie się zrobiło ;-)
Kolor niebieski zawsze wkracza do mojego M na wiosnę lub lato-już się nie mogę doczekać i tego i tego :)
Buźka!
Świetne półeczki juz takie widzę u siebie :) A u Ciebie wyglądają genialnie :)
Idealnie pasuje na tle bieli :)
Prześlij komentarz