W mojej rodzinie od zawsze w święta Bożego Narodzenia
głównym słodkim elementem są małe pyszne ciasteczka:)
maślane, kokosanki, rumowe półksiężyce, karty z czekoladą, migdałowe rogaliki...
od niedawna wskrzeszamy tradycję również na orzechowe ule:)
Pyszne, małe, słodkie, orzechowe z dodatkiem alkoholu:)
mniam
OTO PRZEPIS Z KTÓREGO KORZYSTAM:
na główną mase:
-200g zmielonych orzechów włoskich
-200g przesianego cukru pudru
-1 białko jaja
nadzienie:
-50g masła
-80g przesianego cukru pudru
-40ml adokatu (najlepszy domowy ajerkoniak)
-1 żółtko jaja
dodatkowo:
-do wykonania niezbędna jest specjalna foremka
najlepiej taka otwierana z dodatkowym bolcem pomocnym przy nadziewaniu oraz wykrojnikiem do spodnich wafelków
-wafelki do wykrawania kółeczek na spód
-rękaw cukierniczy lub po prostu woreczek strunowy z lekko obciętym rogiem
Główną masę wyrabiam widelcem a potem ręcznie. Z masy formuje kuleczki wielkości niedużego orzecha włoskiego i pozostawiam do lekkiego wyschnięcia. Po czasie kuleczki wkładam do specjalnej foremki wkładam bolec który formuje wgłębienie do napełnienia nadzieniem. Z kupnych wafelków wykrawam kółka o średnicy pasującej do ula z masy. Składniki nadzienia wrzucam do blendera a potem wkładam do lekkiego ostudzenia do lodówki. Przy pomocy woreczka strunowego wypełniam nadzieniem ule z masy i zaklejam wafelkiem. Gotowe:) Trzymać w chłodnym.
Dość proste. Lekko czasochłonne. Bez pieczenia. Pyszne.
Ja uwielbiam mocno alkoholowe więc nie dla dzieci:)
Smacznego:)
pozdrawiam
szWaczka
4 komentarze:
Świetnie wyglądają! Jeszcze w takim kształcie nie widziałam :)
fajnie wygladaj , ale jak kiedys je robiono ?
Ale urocze piramidki :)
Fajne nigdy takich nie robiłam.
Prześlij komentarz