Trochę zaniedbałam bloga ostatnio niestety ale postanawiam się poprawić:)
Rozpoczynam dzisiejszy wieczór od późnej kawy
Zapraszam,
cudnych emaliowanych małych kubeczków mam sporo więc kawki mogę nalać:)
Uwielbiam te cebulki takie nierozwinięte...uwielbiam czekać:) zazwyczaj kupuje białe hiacynty ale tym razem zaszalałam i kupiłam fioletowe a właściwie to zobaczę co wyjdzie:) na wszelki wypadek dokupiłam sobie kilka białych...
-cudowna sznurkowa podstawka pod kubek i nie tylko
od przezdolnej @motkisplotki szukajcie jej na instagramie:)
-creme brulee z lidla:)
-bakłażanowy kubeczek: emalia olkusz
pozdrawiam
szWaczka
3 komentarze:
Na kawę to już za późno ale podelektuję się widokiem twojego cudownego stolika i rozkwitających hiacyntów :)
Och jak za mną chodzą te mini kubeczki!! Porywam jeden! Z kawką oczywiście:-)
Cebulki wyglądają cudnie, ja u siebie nie mam jeszcze żadnych wiosennych kwiatków...a w sumie najwyższa pora :)
pozdrawiam ;)
Prześlij komentarz