Ostatnio dużo się u Nas dzieje ale jakoś czasu na blogowanie i robienie zdjęć brak.
Dużo szyję, zmieniam coś wmieszkaniu i powoli wymyślam świąteczne prezenty i dekoracje...
Marzy mi się zmiana w pokoju Zuzinki ale jak na razie staram się zachęcić albo wręcz ubłagać męża żeby skończył pewne prace w domu...
Mieszkamy już w tym mieszkaniu 1,5roku a jeszcze tyle rzeczy nie mamy skończonych...
Kupiłam cudną zachęcającą deseczkę dla męża:) po to żeby już nie prosić i już nie błagać i już nie krzyczeć...tylko czarno na białym napisać co ma zrobić:)
Pierwsze efekty już widać:)
mąż powoli zabrał się do pracy...
pozdrawiam
szWaczka
12 komentarzy:
Super pomysł. chociaż na mojego to nawet taka przypominajka nie pomoże:-)
skuteczność jest niewielka niestety... najwięcej udało się doprosić na początku jak tabliczka była nowa, teraz mogę się założyć że mąż jej już nie widzi:)
Hihi, każdy sposób jest dobry :)
:)
Hehe,no to teraz mąż nie ma wyjścia i wymówek,że niby zapomniał czy coś,bo ma czarno na białym wypisane co trzeba zrobić ;p
Pozdrawiam!
U mnie chyba wielka tablica ogłoszeń by nie dała rady... ostatnio rozważałam opcję poleconego ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru ;)
super :-) ale mojemu musiałabym kupić 1000 razy większą tabliczkę i napisać czarnym grubym markerem aby zauważył :-) bo inaczej by się wyparł że nic nie widział :-)
niestety tabliczka przestała działać:( mąż woli oglądać kolejny sezon kolejnego już serialu...a ja w tym czasie wymyślam dekoracje na zbliżające się święta:)
cudownaaa!!
♥
Pozdrawiam,
Ola z Fashiondoll.pl
mojego męża nic nie skusi do podobnych prac:) trzeba go siłą zaciągać czasem:)))fajna tabliczka i pomysł:)
haha dobry dorby pomysł ;)
hahahaha genialnie to wymyśliłaś :) myślę, że przyspieszy to znacznie pracę ;)
Prześlij komentarz