OTO MÓJ BLOG O SZYCIU I O ŻYCIU... BO UWIELBIAM ZASZYWAĆ SIĘ TWÓRCZO...



piątek, 28 sierpnia 2015

kolejne nowości w mojej kuchni

Moja kolekcja dekoracji kuchennych rozrasta się...
tym razem nowością jest cudowna emaliowana kwadratowa "miseczka"
stara, wysłużona...wprost idealna jako podstawka na oliwy i inne kuchenne buteleczki.
 Mój ulubiony napis:) pozwala mi jakoś tak delikatniej przeżyć ten wielki bałagan z którym codziennie walczę w kuchni:)
A to już wspomniana emaliowana podstawka: wprost idealna na oliwy:)





 Na koniec jeszcze druciana kurka-niby na jaja ale u mnie głównie siedzą w niej pomidory:)
Sezon wytwarzania przecierów pomidorowych uważam za rozpoczęty....
pozdrawiam
szWaczka

środa, 26 sierpnia 2015

przyjęcie w ogrodzie -2 urodziny córci

Uwielbiam organizować takie przyjęcia...
Dla córci wszystko!
-tym bardziej zawzięliśmy się z mężem mocno i skończyliśmy budowę altany specjalnie na jej przyjęcie urodzinowe 23 sierpnia.
W ogrodzie większość rzeczy skończona, jedynie panujące niedawno upały w 70% procentach wypaliły nam trawnik i chwilowo ogród wygląda jak jakieś spalone stepy.... 
czekamy na deszcz i nasiona trawy trzymamy w pogotowiu:)
Wracając do przyjęcia w ogrodzie. 
Pogoda dopisała; było bardzo ciepło i bardzo słonecznie, nabiegałam się jak szalona od samego rana w niedzielę pomiędzy mieszkaniem a ogrodem bo jak wspominałam kiedyś mamy ogród oddalony od wyjścia z mieszkania o jakieś 60m. Niby 60m a jednak kilometry musiałam narobić zanosząc wszystkie elementy potrzebne na przyjęcie, stąd też mój wybór padł na plastikową zastawę stołową:( wiem wiem plastki fantastik niezbyt to eleganckie:( ale przyjęcia w ogrodzie mogą być na luzie:):):) zapraszam-sporo zdjęć uprzedzam:)
w tym roku kolorystyka przyjęcia to:
turkus z zielenią
 Na środku stołu dekoracja z różnych małych buteleczek z roślinnością...


 Samoobsługowa strefa napojów:) 
była lemoniada, woda z domowym sokiem malinowym, woda i %% :)
 A to tort dla Zuzinki, zrobiony własnoręcznie przeze mnie i męża:) okazało się że mąż jest mistrzem w wałkowaniu masy cukrowej i kulaniu maleńkich kuleczek z masy:) Już w zeszłym roku pomagał... i zamierzam go w kolejnych latach również angażować:)



Zabawa była udana:)
Następnego dnia jeszcze mnie trochę nogi bolały ale było warto:) jestem z siebie zadowolona... 
Jest jeszcze sporo pracy w ogrodzie ale to tym przyjęciu już jakoś milej odpoczywa mi się w ogrodzie bo czuje że najważniejsze elementy już są skończone...
Na koniec dla przypomnienia nasz zeszłoroczny tort:

Przyjęcie z okazjo roczka można zobaczyć tu: LINK (klik)

pozdrawiam
szWaczka

wtorek, 25 sierpnia 2015

moja wygrana

Nie zdarza się to często...
Wygrałam ostatnio moje trzecie candy w życiu:)
Cieszę się bardzo a chyba najbardziej cieszy się Zuzia:)
Poszczęściło mi się w losowaniu i dostałam cudną jasnoróżową KROPELKĘ
zapraszam do Słodko-Gorzkiej Kropki (LINK) to Ona tworzy takie cuda:)



KROPELCE jest u nas bardzo dobrze, ma filcowe pożywienie i mnóstwo przytulania:)
zapraszam

pozdrawiam
szWaczka

Drugie urodzinki Zuzi już za nami. Zdjęcia niebawem:)

wtorek, 18 sierpnia 2015

podkładka ze sznurka DIY

Znalazłam spory kawałek białego sznurka...
coś trzeba było z nim zrobić:)
Dwa wieczory roboty przed telewizorem i podkładka ze sznurka gotowa.
Przy okazji na zdjęcie załapała się moja nowa zdobycz-cudny emaliowany pojemniczek na herbatę:





Zawijamy, zszywamy pamiętając o luźnym nawijaniu sznurka 
tak aby podkładka nie zwijała się w kształt miseczki... 
Podkładkę o średnicy 25cm zrobiłam w dwa wieczory z ulubionym kryminałem w tle:)

pozdrawiam
szWaczka

Już niedługo będzie u mnie gównie ogrodowo:)
szykuje się imprezka w ogrodzie pod altaną więc zdjęcia na pewno będą:)

poniedziałek, 10 sierpnia 2015

altana

Lekko uchylam rąbka tajemnicy...
Wbrew panującej modzie na biel i szarość, może trochę wbrew sobie zrobiliśmy altanę 
w kolorze mahoniowym!
szok:)
nie przypuszczałam że będzie mi się taki kolor podobał bo przecież kocham biel i szarość
ale jakość mahoń bardziej wpasował mi się w ogrodowe klimaty...
Chwilowo altana gotowa jest, powiedzmy w 70% ale i tak już strasznie nas cieszy:)
Kupa pracy za nami...
a przed nami intensywne wykańczanie w ciągu najbliższych dwóch tygodni
-altana musi być gotowa na przyjęcie urodzinowe córci:)
Bo to przecież wszystko dla niej...



Mamy ogromne opóźnienia...
nie wszystko układa się niestety po naszej myśli,
czasu mało, upał, pobyt w szpitalu z Małą...
a tu jeszcze trzeba szyć zamówienia...
może dziś w nocy nadrobię zaległości:)
oby:)

pozdrawiam z nagrzanego mieszkania
szWaczka