Okno w pokoju Małej potrzebowało przemiany.
Chwilowo nocne niskie temperatury nie pozwalają mi zasadzić do skrzynek na parapecie "docelowych" kwiatów więc na razie stawiam na wytrzymałe odmiany roślin:)
Jest skromnie, delikatnie, biało-zielono w naturalnych glinianych naczyniach, które uwielbiam....
Przemiany na wiosnę wymagała nie tylko dekoracja na parapecie zewnętrznym ale również coś w środku....musiałam odsłonić okno żeby coraz mocniej świecące słońce mogło be trudu wpadać do pokoju Małej Zuziolinki:) zamieniłam więc materiałowe zasłonki na lżejsze firanki... okno trochę się odsłoniło więc jakoś trzeba było ukryć się przed spojrzeniami sąsiadów...
Kupiłam więc folię do oklejania okien, usiadłam w jeden długi wieczór i wycięłam płotek!
Płotek idealnie pasujący do gliniany naczyń, w których zasadziłam kwiaty:)
Efekt trochę nie do końca taki jak się spodziewałam ale.....tak zostaje i już:)
pozdrawiam
szWaczka
9 komentarzy:
z płotkiem miałaś kapitalny pomysł! podoba mi się bardzo! fajnie odświeżyłaś pokój, córeczka na pewno zadowolona :)
córcia tylko poluje na to żeby wdrapać sie na krzesło i na parapet i zdrapać ten mój płotek:)
Pięknie, ha też planuję zmiany u siebie
_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Na pierwszy rzut oka to wygląda jak taki prawdziwy płotek a nie przyklejony! A ja szukam takiej delikatnej firaneczki i nie mogę znaleźć ;/
Pozdrawiam!
pięknie z tym płotkiem, a te gliniane doniczki obłędne...Pozdr
Pomysl z plotkiem jest po prostu genialny!!!!!
hihi, świetny pomysł! a ja z tej samej folii wycięłam chmurki na okna moich dzieci :)
dzięki wielkie za miłe słowa:)
płotek jest genialny!! ♥
Prześlij komentarz