Nic mi się nie chce...
Jakaś jesienna chandra mnie chyba dopadła...
.....................................................................
Tyle pomysłów w głowie a tu albo nic nie chce mi się zacząć robić albo jak zacznę to jakiś bubel wychodzi:(
Na szczęście rano udało mi się w końcu wymyślić ozdobę na stół w pokoju.
Po tym jak moje adwentowe świece poszły sobie na parapet-stół pozostał pusty.
Zapełniam teraz pustkę na stole moimi orzechowymi świecznikami:)
Oto one:
Piec nie umiem ale posiadam trochę różniastych foremek do pieczenia które chętnie używam do różnych dziwnych celów:)
Dziś wieczorem odpalam moje świeczuchy:)
wieczorem:
pozdrawiamszWaczka
3 komentarze:
piękne te świeczniki! bardzo oryginalny pomysł aby stół wyglądał efektownie:)
te świeczniki są świetne!!!!!!:D
;o te orzechy z zagrzewaczami wyglądają fenomenalnie ;o muszę sama sobie zrobić taki nastrojowy poprawiacz humoru ;d
a wgl dodaję do obserwowanych, bo nie wiem czemu jeszcze tego nie zrobiłam ;)
Prześlij komentarz