OTO MÓJ BLOG O SZYCIU I O ŻYCIU... BO UWIELBIAM ZASZYWAĆ SIĘ TWÓRCZO...



sobota, 25 października 2014

zasłony w dziecięcym pokoju

W pokoju Zuzilinki nie ma typowej firanki i zasłony.
Na noc i do popołudniowej drzemki spuszczamy zewnętrzne rolety, firan nie ma a okno zdobi jedynie dekoracyjna zasłona. Póki wieczory były jasne takie zasłonki po boku dobrze się sprawdzały, jednak teraz kiedy są dość długie i ciemne wieczory trzeba było lekko przysłonić okno żeby sąsiedzi nie podglądali:) Do komplety do zasłon doszyłam taką niby firaneczkę z tego samego dość cienkiego materiału, który w dzień przepuszcza światło a wieczorem zasłania:) 
Słodki i różowy dodatek do pokoju córci:)

 Staram się ostatnio powrócić do szycia...
Chwilowo nie było zbyt dużo czasu ale ostatnio wszystkie weekendy spędzamy w domu chorując więc jest trochę czasu na szycie...niebawem pokażę co tam ciekawego uszyłam:)

pozdrawiam
szWaczka

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

jest śliczna, taka delikatna a za razem dziewczęca ale nie dziecinna .. super

karmelowa pisze...

Śliczna!!!Ja muszę sobie uszyć zazdroski do kuchni ale zwykłe białe ,no może z jakąś koronką ;p
Pozdrawiam!

Unknown pisze...

Prosta i skuteczna metoda :) No i całość do siebie pasuje! Nie lubię kiedy na oknach jest zbyt dużo wzorów i kolorów. Wtedy już nie wiadomo gdzie patrzeć, czy na okno, czy za okno ;)