Pogoda u mnie trochę się popsuła:(
więc żeby ocieplić sobie dzień:) przygotowałam żółtą zupkę
moja ulubiona-zupa z dyni:)
Skąd dynia o tej porze roku?
z zamrażalnika:) z moich mrożonych zapasów:)
w sezonie kupuje więcej różnych dyni-kroję, porcjuję i daję do mrożenia:)
mam gotową dynię o każdej porze roku:)
a że w tym tygodniu wypada- "czyszczenie zamrażalnika" przed przeprowadzką muszę czarować obiady z tego co odmrożę:) i tak energetycznie żółto wypadło dziś na dynię:)
pozdrawiam
szWaczka
4 komentarze:
To ja poproszę jedną miseczkę... i dwie dokładki:)
nagotowałam cały duży garnek:)
pychota:)
człowiek oprócz zmysłu smaku i węchu do jedzenia wykorzystuje także zmysł wzroku. tak, jemy oczami :-) a moje oczy nie mogą się napatrzeć na tę śliczną zupkę tak pięknie podaną :-) i kolory są boskie! :-)
posyłam garstkę słonka, którego u mnie dziś pod dostatkiem :-)
mhmm też uwielbiam zupę z dyni :) mniam! :D
Prześlij komentarz