Oto mój świąteczny wianek z tego co akurat miałam pod ręką.
Wianek powędrował na drzwi wejściowe i teraz cieszy nie tylko moje oczy ale również sąsiadów:):)
Bazę wianka zrobiłam z modrzewiowych gałązek i mchu z ogrodu. Najważniejszym elementem wianka są ciasteczka:) -przypalone-to nie pierniczki:) Niestety pierwsza partia pysznych maślanych ciasteczek mi się spaliła-wściekłość była ogromna no i żal było wyrzucić.
Część ciasteczek powędrowała na wianek a część zawieszę na choinkę.
Co Wy na taki wianek?
To chyba dobry sposób na wykorzystanie nieudanych ciasteczek:)
pozdrawiam
szWaczka
3 komentarze:
No pomysł genialny na wykorzystanie niebardzo zjadliwych ciasteczek :)) Pięknie wyszedł ciasteczkowy wianek!!! I u mnie był w planach ale z iglaka ale na razie jeszcze nic nie zdziałałam w tym kierunku.Może dzis skoczę narwać gałęzi ;pMoże żaden sąsiad mnie nie przepędzi ;))
Pozdrawiam!
Świetny pomysł!!! :)
Wianek wyszedł cudny! :)
Wesołych Świąt! :)
Fajny pomysł :)
Prześlij komentarz