Dekoracje świąteczne już od tygodnia leżą w pudle.
Kolor czerwony również powoli znika całkiem.
Postanowiłam wyciągnąć trochę niebieskiego...
Za niebieskim szalałam w młodości:):):) z tamtych czasów pozostały mi cudne małe filiżanki- taki zestaw śniadaniowy: talerze kwadratowe, filiżanki ze spodeczkami na herbatę i małe filiżaneczki na kawę... mąż niestety duże talerze rozbił więc śniadań w niebieskim nie jadamy ale czasem kawkę w mini niebieskiej filiżance wypijamy:) nie tylko szarości u nas królują... na szczęście:)
A girlanda zrobiona przez mnie jakiś czas temu może już kiedyś była pokazywana... dziś występuje w roli dekoracji. Jeżeli masz na nią ochotę to pisz:)
ja.szwaczka@gmail.com
pozdrawiam
szWaczka