Dziś trochę będzie o moim strojeniu się...tak żebym mogła kiedyś swoją postać powspominać
i mój styl sobie poprzypominać...
Taka jakaś dzisiejsza pogoda była nieokreślona...
niby zimno a jednak ciepło....
zarzuciłam więc na siebie mój ostatnio "najulubieńszy" ogromny bezkształtny swetr:)
dziś pełnił rolę szalo-narzutki:)
nie boję się różowego więc wkładam czasem różowe kolczyki, pasek i buty (których nie widać)
i do tego różowe pazurki:)
pozdrawiam
i do tego różowe pazurki:)
pozdrawiam
szWaczka
3 komentarze:
O jak ja lubię szarość pociętą kolorem, a róż od bardzo niedawna, choć na paznokciach, to jeszcze nie ;)))
Ten delikatny na pasku wygląda z tą szarością ślicznie ;)
No i wyszło ładnie :))) W ogóle jaka Ty zgrabniutka jesteś :))) Super! :) Pozdrawiam:)
ładnie wyglądasz ;-)
Prześlij komentarz